Dawniej otrzymując taki "prezent" w ciągu sześciu miesięcy podejmowaliśmy decyzję o przyjęciu lub odrzuceniu spadku. Jeżeli się tego nie uczyniło przyjmowało się spadek WPROST. Dobrze, dobrze. Ale co to znaczy? Może przejdźmy do krótkiej prezentacji pojęć:
Przyjęcie spadku wprost- spadkobierca lub spadkobiercy otrzymują spadek i gdy są długi , które należą do tego spadku, oni odpowiadają za nie całym swoim majątkiem. Nawet jeśli dług spadkodawcy przekracza wartość spadku, spadkobierca musi je spłacić odpowiadając całym swoim majątkiem.
Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza- spadkobierca przyjmuje spadek i jest ograniczony odpowiedzialnością za długi ( musi oddać wierzycielom dług ) tylko do wysokości spadku jaki otrzymał. Jest to korzystne rozwiązanie, bo ewentualnie " z czym przyszliśmy z tym wyjdziemy".
Gdy jednak żadna z opcji nam nie odpowiada bądź mamy inne ważne powody, dla których nie chcemy go przyjąć- możemy go odrzucić. Oświadczenie o odrzuceniu spadku możemy złożyć przed sądem lub notariuszem, ustnie lub na piśmie z podpisem urzędowo poświadczonym.
Dawniej, jeśli w ciągu sześciu miesięcy nie złożyło się stosownego oświadczenia " jaka jest moja decyzja" przyjmowało się spadek wprost( były od tego wyjątki). Rodziło to jednak problemy, ponieważ nie oszukujmy się, ale nie każdy wie w jaki sposób postąpić w obliczu takiej sytuacji. Teraz, jeśli nie złożymy oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, tylko w ciągu tych 6 miesięcy bedziemy planować wakacje dookoła świata, spadek mimo wszystko otrzymujemy Z DOBRODZIEJSTWEM INWENTARZA. Tylko żeby przypadkiem nie było długów w wysokości spadku, bo plany legną w gruzach a my będziemy co najwyżej spędzać wakacje pod gruszą. Chociaż i tam może być fajnie:)